Brydżowy nagłówek

Zasady gry

Zasady gry zwanej brydżem są właściwie bardzo proste, choć na pozór wydają się trudne. Z pewnością wszyscy nieraz widzieliście czworo bardziej lub mniej trzeźwych osobników prawdopodobnie gatunku homo sapiens, pochylonych nad kartami.

Bo istotnie do brydża trzeba czworga. Każdy z graczy zajmuje pozycję, nazwaną nazwą strony świata (N, W, S, E). Osoby grające naprzeciwko siebie tworzą parę. Grają razem i razem dążą do zdobycia dla siebie jak najwyższego wyniku.

Na początku gry rozdaje się 52-kartową talię, czyli jak łatwo się domyśleć, każdy z graczy otrzymuje 13 kart. W kartach wyróżniamy następujące kolory (od najważniejszego):

STARSZE MŁODSZE
PIK (S)
pik
KIER (H)
kier
KARO (D)
karo
TREFL (C)
trefl

UWAGA -> żadne inne nazwy kolorów nie są dopuszczalne!

Zawodnik, który rozdawał, rozpoczyna licytację. Może spasować, otworzyć w kolor (powiedzieć na przykład 1 pik czy 3 karo), lub otworzyć w bez atu. Co to znaczy?
Otóż liczba ta oznacza liczbę lew (zbiórek kart) jakie para ma zamiar w grze wziąć, po odjęciu odeń pięciu. Czyli grając 2, para musi wziąć osiem lew, grając 7 - lew trzynaście. Oczywiście, więcej grać się po prostu nie da. Kontrakt 7 zwany jest szlemem, a kontrakt 6 - szlemikiem.
To, co dalej, oznacza kolor atutowy. Na przykład, grając w pik, osoba, która do koloru dołożyć nie może, a ma w ręce piki, gdy położy na stół pika, bierze lewę niezależnie od wysokoci owego pika (oczywicie, jeżeli nie będzie ta karta przebita wyższym pikiem). W grze bez atu takowego koloru nie ma.
Licytacja kończy się, gdy trzej zawodnicy pod rząd spasują. Odzywka, na której licytacja się zakończyła, nazywana jest kontraktem. Jeżeli w licytacji nastąpiły cztery pasy pod rząd (na początku), karty rozdaje się od nowa.
Po licytacji, zadaniem pary jest ugranie kontraktu (wzięcie określonej liczby lew), natomiast pary przeciwnej jest obrona i obłożenie kontraktu (doprowadzenie do tego, aby para, która gra, nie ugrała kontraktu, czyli zebrała co najmniej jedną wpadkę). Więcej o licytacji w "Naszym Systemie". Dodatkową odzywką licytacyjną jest kontra. Zawodnik kontrujący mówi "uważam, że nie ugracie". Owocuje to odpowiednimi konsekwencjami w zapisie.

Po licytacji przychodzi kolej na rozgrywkę. Osoba, która pierwsza wypowiedziała odzywkę w kolor, który jest grany (oczywiście z pary, która licytację wygrała), nazywana jest rozgrywającą. Jej partner nazywany jest dziadkiem. Osoba po lewej stronie rozgrywającego pierwsza wistuje (wistować - wykładać kartę po raz pierwszy w lewie). Po pierwszym wicie dziadek rozkłąda swoje karty na stole ku uciesze gawiedzi, i na tym się kończy jego rola w rozdaniu. Od tej pory kartami dziadka gra rozgrywający
Karty są dokładane do lewy w porządku zegarowym. Każdy ma obowiązek, jeżeli ma, dołożyć kartę w tym samym kolorze, co karta wistu. Jeżeli nie ma takowej, może przebić lewę atutem. W brydżu nie ma przymusu bicia. Po wzięciu lewy para, która ją wzięła, trzyma ją po to, aby ułatwić potem liczenie lew. Więcej w "zapisach"


Autor: Tomasz Pełka, klasa IIIc Gimnazjum nr 52 w Krakowie